Ligowy mecz z Widzewem nie zapisze się zbyt pozytywnie w pamięci „Słoni” – szczególnie tych odpowiadających za defensywę. W tym trudnym starciu nie dotarliśmy do szczęśliwego zakończenia: po kanonadzie w drugiej połowie łodzianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po końcowym gwizdku poprosiliśmy o podsumowanie meczu naszego bramkarza, Miłosza Mleczkę. Na samym starcie nie mogło […]
Ligowy mecz z Widzewem nie zapisze się zbyt pozytywnie w pamięci „Słoni” – szczególnie tych odpowiadających za defensywę. W tym trudnym starciu nie dotarliśmy do szczęśliwego zakończenia: po kanonadzie w drugiej połowie łodzianie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po końcowym gwizdku poprosiliśmy o podsumowanie meczu naszego bramkarza, Miłosza Mleczkę.
Na samym starcie nie mogło zabraknąć najbardziej podstawowego z pytań – o stan zespołu po takiej porażce. Golkiper naszego zespołu mówił wprost o kryzysie, w który popadł Bruk-Bet.
Czas na wnioski
– Na pewno jest to dla nas bardzo bolesne. W ostatnich meczach straciliśmy bardzo dużo bramek – ale wierzę, że ta drużyna się podniesie i wyjdzie z tego małego dołka. Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski, a po przerwie na kadrę zaczniemy zbierać punkty. – podsumował Mleczko.
Przewaga w skuteczności
Wspólnie z golkiperem „Słoni” porozmawialiśmy również o tym, co zdecydowało o tak znaczącym zwycięstwie gości. Czy dało się poprowadzić to spotkanie nieco inaczej?
– Drużyna rywala z pewnością była skuteczniejsza od nas. Strzeliła nam przecież cztery bramki. Ciężko jest na gorąco wyciągać bardziej szczegółowe wnioski, ale przeanalizujemy ten mecz. Dziękujemy za wszystkie słowa wsparcia i mam nadzieję, że będziemy w tym trudniejszym momencie wszyscy razem. – zakończył rozmowę nasz bramkarz.