Rozmowa z Kacperem Śpiewakiem, piłkarzem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza
Rozmowa z Kacprem Śpiewakiem, piłkarzem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza
– Za tobą debiutancki pobyt na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-21, pierwsze występy i gole. Lepiej być chyba nie mogło. Spodziewałeś się, że tak udanie rozpoczniesz z nią przygodę?
– Wybierając się na kadrę wierzyłem w swoje umiejętności. Pojechałem bez żadnych kompleksów. Zadebiutowałem w meczu z Niemcami, w którym dobrze się zaprezentowałem, podobnie jak cały zespół. Wygraliśmy 4:0, co chyba nigdy nie zdarzyło się, żadnej reprezentacji. Mieliśmy spore powody do satysfakcji. Z Łotwą pewnie wszedłbym później. Zmieniła to kontuzja Adriana Benedyczaka. Na murawie pojawiłem się wcześniej, strzeliłem dwa gole. Trudno więc nie zaliczyć mojego startu do udanych.
– Jak dla Ciebie wyglądała kadra od środka?
– Zostałem bardzo dobrze przyjęty przez zawodników czy sztab szkoleniowy. Od początku panowała świetna atmosfera. Została jeszcze bardziej spotęgowana po wygranej z Niemcami. O tych ostatnich dniach mogę mówić w samych superlatywach. Samym występom towarzyszył mi bardziej pozytywna adrenalina niż stres.
– Czy trener Maciej Stolarczyk przygotowywał Ciebie na debiut?
– Zaznaczał, że każdy z nas jest ważny i wszyscy mogą zagrać. Zależało mu, żebyśmy pokazali, że jesteśmy drużyną. To nam się udało. Pokazaliśmy swoje DNA.
– Jak z Twojej perspektywy wyglądała, współpraca z kolegami na murawie?
– Nie mieliśmy dużo treningów. Podczas meczów potwierdziliśmy jednak dużą siłę ofensywną, czy zmysł go gry kombinacyjnej, w której również ja dobrze się czuję.
– Czego nauczył Ciebie pobyt na kadrze?
– Trenowanie z dobrym zawodnikami, to zawsze jest pozytywne doświadczenie. Na zgrupowaniu byłem nie tylko z piłkarzami z Polski, ale też występującymi za granicą. To motywuje do dalszej pracy.