W piątek (g.18) piłkarze Bruk-Betu Termaliki ponownie zawitają na stadion Wisły Kraków. Występując tam, potrafili dostarczyć wielu emocji.
Tak było szczególnie w kwietniu 2016 roku. Rozgrywany wówczas mecz nie układał się po myśli „Słoni”. Przegrywały 1:2. Aż w końcu nastąpiła 90 minuta. Niemający nic do stracenia bramkarz gości – Sebastian Nowak, znalazł się w polu karnym, by za chwilę utonąć w objęciach kolegów. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyskoczył najwyżej do piłki i skierował ją do siatki. Ówczesny trener „Białej Gwiazdy” Dariusz Wdowczyk długo nie mógł uwierzyć w to co się stało.
Miło kibice „Słoni” będą również wspominać mecz z czerwca 2017 roku. Rozgrywany w ostatniej kolejce sezonu, rozpoczął się od bramki Rafała Boguskiego. W 47 min Wojciech Kędziora wyrównał. W 90 min w ostatniej akcji gola na wagę trzech punktów dla gości zdobył Martin Miković.
Ostatni mecz drużyn w Niecieczy zakończył się remisem 2:2. Tym razem ostatnia akcja okazała się szczęśliwa dla Wisły. Wówczas Maciej Sadlok doprowadził do wyrównania.
Łącznie „Słonie” z „Białą Gwiazdą” spotkały się dziewięć razy. Za każdym razem w ekstraklasie. Raz wygrały, cztery raz zremisowały i przegrały.
