W pierwszym meczu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy „Słonie” z Niecieczy urwały punkt na trudnym terenie w Radomiu. Zremisowane 1:1 spotkanie na tradycyjnej konferencji prasowej podsumowali obydwaj szkoleniowcy: Marcin Brosz i João Henriques. Marcin Brosz (Bruk-Bet Termalica): Bardzo zależało nam na tym, by zdobyć tu trzy punkty. Od samego początku staraliśmy się grać tak, by […]
W pierwszym meczu 6. kolejki PKO BP Ekstraklasy „Słonie” z Niecieczy urwały punkt na trudnym terenie w Radomiu. Zremisowane 1:1 spotkanie na tradycyjnej konferencji prasowej podsumowali obydwaj szkoleniowcy: Marcin Brosz i João Henriques.
Marcin Brosz (Bruk-Bet Termalica): Bardzo zależało nam na tym, by zdobyć tu trzy punkty. Od samego początku staraliśmy się grać tak, by stwarzać sobie sytuacje. Udało się, bo bardzo szybko zdobyliśmy dziś bramkę. Jednak czym innym jest stwarzać sobie okazje, a czym innym je wykorzystywać – i tu mamy jeszcze sporo do poprawy. Za mało wyciągamy z akcji, za mało możliwości sobie dajemy, a to się mści, szczególnie na tak trudnym terenie. Nasze rozegranie za szybko się kończy, przez co często musimy natychmiast interweniować pod własną bramką. Zdajemy sobie z tego sprawę.
Z mojej perspektywy sam mecz był bardzo ciekawy. Bardzo interesujący. Wiem, że u Państwa sektor gości jest jeszcze w budowie, więc dziękuję za to, że mimo tego faktu nasi sympatycy mogli wspierać nas z trybun.
Nie patrzymy na to, czy ten punkt jest bardziej zdobyty, czy stracony. Na tym etapie interesuje nas rozwój i podnoszenie sobie poprzeczki. Priorytetowy plan zakłada to, by zagościć w Ekstraklasie na dłużej. Przybliża nas do tego każdy kolejny punkt – nie zdobyliśmy dziś trzech, więc oczywiście cieszymy się choćby z tego jednego. Nie zmienia to jednak tego, że nasz plan jest dłuższy i chcemy, by nasz klub był coraz lepszy. Musimy patrzeć trochę szerzej.
Nie dzielimy zawodników Radomiaka na lepszych i gorszych. To, że mocniej wykorzystywaliśmy jedną stronę boiska, wyszło z przebiegu samego meczu. Po prostu mieliśmy swój plan i chcieliśmy rozegrać dobre spotkanie.
Jak oceniam początek sezonu? Dorobek punktowy pozostawiam do oceny każdemu z Państwa. Mecze mają różne oblicza, nie zawsze punkt dobrze odzwierciedla to, co dzieje się na boisku. My, tak jak wspomniałem, chcemy patrzeć szerzej na nasz styl gry, rozwój poszczególnych zawodników.
Cieszymy się bardzo z tego, że jesteśmy w PKO BP Ekstraklasie i możemy tu pracować. Chcemy pokazać nasz klub, naszą drużynę z jak najlepszej strony – taki jest nasz cel. Widzę w ludziach duży entuzjazm, wszyscy chcą pokazać, że da się tu wiele rzeczy zrobić. Gdy gramy mecz, Nieciecza żyje od samego rana. Świetne rzeczy dzieją się w naszej Akademii. Cieszymy się, że mamy wyprzedane mecze, że kibice chcą nas oglądać. To jest bardzo pozytywne. Chcemy utrzymać to pozytywne patrzenie na klub.
Wynik końcowy oceniam jako sprawiedliwy. Nie było dziś żadnego zespołu, który zdecydowanie przebiłby drugi. Były momenty, kiedy Termalica górowała nad nami, były też te, kiedy my przeważaliśmy. Oczywiście, mieliśmy większe posiadanie piłki, więcej sytuacji strzeleckich, ale całościowo wynik jest sprawiedliwy.
Nigdy nie jesteśmy szczęśliwi, kiedy nie wygrywamy. Chcemy grać lepiej, wrócić na zwycięską ścieżkę, szczególnie w naszym domu. Chcemy wygrywać, nie przegrywać. Nie możemy jednak pominąć tego, że Termalica świetnie sobie radzi w meczach wyjazdowych – przed tą kolejką była pod tym kątem najlepsza w lidze. Można więc jakiś mały plusik w tej sytuacji znaleźć.
Powinniśmy zdecydowanie lepiej kontrolować to spotkanie. Nie mieliśmy momentu pełnej kontroli. Były fale: 10 minut kontroli i strata, 5 minut i strata. To nie jest nasze DNA, nie lubimy sytuacji, kiedy tę kontrolę tracimy.
Kiedy przegrywa się dwa kolejne mecze, a jeszcze następny zaczyna od straty bramki, to też ma swój wpływ na kwestię emocjonalną. Zauważyliśmy to w zespole. Chcemy być lepsi i grać lepiej, ale jeśli nie możesz takiego meczu wygrać – to musisz zrobić wszystko, by go nie przegrać. Stąd tak, jak mówiłem: remis był sprawiedliwy. Nie było zespołu, który dominował nad drugim.