Po zaledwie 10 dniach od ostatniej potyczki, ponownie przyjdzie się nam zmierzyć na własnym stadionie z Widzewem Łódź. I choć widzieliśmy się tak niedawno, to nie zmienia ciężaru gatunkowego spotkania. Zarówno „Słonie”, jak i zespół czterokrotnych mistrzów Polski przystąpią do meczu dodatkowo zmotywowani. Obydwa zespoły zanotowały ostatnio gorsze wyniki w lidze, które już w sobotę […]
Po zaledwie 10 dniach od ostatniej potyczki, ponownie przyjdzie się nam zmierzyć na własnym stadionie z Widzewem Łódź. I choć widzieliśmy się tak niedawno, to nie zmienia ciężaru gatunkowego spotkania. Zarówno „Słonie”, jak i zespół czterokrotnych mistrzów Polski przystąpią do meczu dodatkowo zmotywowani. Obydwa zespoły zanotowały ostatnio gorsze wyniki w lidze, które już w sobotę bardzo będą chciały przełamać.
W ciągu minionego tygodnia rozegrano jedną kolejkę PKO BP Ekstraklasy, która pogorszyła nastroje w czerwono-biało-czerwonej części Łodzi. Choć z pewnością uradował ją pucharowy awans, to jednak niezmienne pozostały kłopoty zespołu z al. Piłsudskiego na głównym froncie rywalizacji. Kibice Widzewa upatrywali szansy na przełamanie słabszej ligowej passy poprzez domowe starcie z pogrążonym w kryzysie wicemistrzem Polski. Niestety, skończyło się jedynie na oczekiwaniach. Po bolesnej bramce w ostatnich minutach meczu to Raków zanotował cenne przełamanie, osuwając łodzian aż na dwunaste miejsce w tabeli. Mimo sporych ambicji, Widzew aktualnie lokuje się niepokojąco blisko strefy spadkowej. Od szesnastego GKS Katowice dzielą ich wyłącznie dwa „oczka” zapasu.
Wspomniany mecz z Rakowem, przegrany w stosunku 0:1, zespół z Łodzi rozpoczął w składzie: Veljko Ilić – Marcel Krajewski, Stélios Andréou, Ricardo Visus, Peter Therkildsen – Samuel Akere, Lindon Selahi, Juljan Shehu, Fran Álvarez, Mariusz Fornalczyk – Andi Zeqiri. Po przerwie na murawie pojawili się także Samuel Kozlovský, Ángel Baena, Tonio Teklić, Szymon Czyż oraz Sebastian Bergier. Decydującą o wyniku bramkę zdobył napastnik gości, Lamine Diaby-Fadiga.
W porównaniu do naszego ostatniego starcia – już nie od trzech, a od pięciu spotkań na ławce łodzian w roli pierwszego trenera zasiada najmłodszy trener w lidze, zaledwie 32-letni Patryk Czubak. To jego drugie podejście do trenowania seniorskiego zespołu Widzewa, tym razem jednak już nie tylko tymczasowe. Młody szkoleniowiec zastąpił Željko Sopicia w ostatnich dniach sierpnia, notując do tej pory jedno zwycięstwo ligowe (nad Arką Gdynia), znane nam pucharowe oraz trzy porażki: z Lechem Poznań, Górnikiem Zabrze i wspomnianym wcześniej Rakowem. Jego praca ma być kontynuowana w kolejnych tygodniach, lecz coraz mniej jest przestrzeni na kolejne potencjalne wpadki.
Arbitrem głównym sobotniego spotkania został wyznaczony sędzia Piotr Lasyk z Bytomia. Jego asystentami będą Sławomir Kowalewski i Mateusz Poranek. Sędzią technicznym wybrany został Leszek Lewandowski. Za system VAR odpowiedzialni będą Kornel Paszkiewicz i Paweł Sokolnicki.
Mimo dodatkowego spotkania pucharowego, dotychczasowa historia starć „Słoni” z Widzewem wciąż nie jest obszerna. Do tej pory spotkaliśmy się przez dwa sezony: 2014/15 oraz 2020/21 na szczeblu Betclic I Ligi. W pięciu dotychczasowych spotkaniach ligowych dwa razy górą był nasz zespół, raz goście – a także zanotowaliśmy jeden remis. Ponieśliśmy również znaną już doskonale pucharową porażkę w rzutach karnych. Czy sytuacja w sobotę zmieni się na naszą korzyść, a do dziejów spotkań z łodzianami dopiszemy trzecie zwycięstwo? Przekonamy się już w sobotę. Pierwszy gwizdek rozpocznie mecz Bruk-Bet – Widzew dokładnie o godzinie 14:45.
Bilety nadal pozostają w sprzedaży – [KUP BILET] i wspieraj „Słonie” na stadionie!