Po ostatnim gwizdku spotkania z GKS-em Katowice przed klubowymi kamerami stanął przedstawiciel naszej linii ataku, Igor Strzałek. Mimo niepomyślnego wyniku i złych nastrojów, pomocnik „Słoni” porozmawiał z nami dłuższą chwilę, dając cenny wgląd w obecny stan szatni Bruk-Betu. Nie mogło się rozpocząć od pytania innego, niż stricte o sam wynik. Co poszło nie tak i […]
Po ostatnim gwizdku spotkania z GKS-em Katowice przed klubowymi kamerami stanął przedstawiciel naszej linii ataku, Igor Strzałek. Mimo niepomyślnego wyniku i złych nastrojów, pomocnik „Słoni” porozmawiał z nami dłuższą chwilę, dając cenny wgląd w obecny stan szatni Bruk-Betu.
Nie mogło się rozpocząć od pytania innego, niż stricte o sam wynik. Co poszło nie tak i dlaczego mecz z rywalem ze Śląska wyglądał tak, a nie inaczej? Nasz młody gracz nie uciekał od odpowiedzi, stawiając sprawę szczerze.
– To jest ciężka sytuacja, bo wszyscy chcemy wygrywać, a niestety co mecz nie potrafimy tego zrobić. Wydaje mi się, że brakuje nam „kropki nad i”, konkretu pod bramką przeciwnika. Trzeba wykorzystać sytuację i strzelić jedną, potem drugą bramkę i na końcu zabić mecz. Wtedy musimy się też bardziej poświęcać, bronić intensywniej i zatrzymywać drużynę rywala, żeby nie miała takiej łatwości przechodzenia do kontrataku. – odpowiedział Strzałek.
Różnice między ligami
W dalszej części rozmowy nasz gracz zwrócił uwagę na to, jak realnie odznacza się przeskok między drugim, a pierwszym poziomem rozgrywkowym w Polsce. Doskonale widać to na przykładzie „Słoni”.
– Wszyscy wiemy, że potrafimy grać w piłkę, tylko nie możemy tego przełożyć na mecze w Ekstraklasie. – odpowiedział szczerze Strzałek. – To, jak graliśmy w pierwszej lidze, przynosiło nam efekty. Tutaj trudniej jest nam to przełożyć, co możemy zobaczyć po wynikach. Nie potrafimy wygrać meczu i jest nam ciężej. – podsumował.
Mecz z Legią
Następny weekend to prestiżowe starcie w Warszawie, która doskonale kojarzy się naszemu zawodnikowi. To szczególnie ważne dla niego miejsce – przez długie lata Igor reprezentował barwy młodzieżowych i seniorskich drużyn Legii. Jak zespół podchodzi do tego spotkania?
– Myślę, że na pewno jest jeszcze większa mobilizacja wśród nas. Gramy z drużyną, która jest ustawiana w roli faworyta. Oni tak naprawdę mogą wiele stracić, my możemy tylko zyskać. Wydaje mi się, że to będzie bardzo ciężki mecz – zwłaszcza, że grany na wyjeździe. Sam wiem, jak się gra na stadionie na Łazienkowskiej, choć akurat niestety nie będę mógł wystąpić, bo mamy taki zapis w moim kontrakcie. – powiedział Igor.
Problemy najbliższego rywala
Rozmawiając o spotkaniu z Legią, nie da się ominąć problemów tego klubu z ostatnich dni. W ten sam ligowy piątek, w który „Słonie” grały swój mecz, warszawianie pożegnali się z dotychczasowym trenerem. Czy można w tym upatrywać szansy dla Bruk-Betu?
– Przede wszystkim musimy się skupić na sobie. Nie możemy patrzeć, jaki moment ma teraz Legia – mamy patrzeć na to, jaki moment mamy my sami. To jest gorszy czas również dla nas, ale kiedyś to musi się skończyć. Każdy chce z nas zrobić ten krok do przodu i dawać z siebie maksa. Myślę więc, że trzeba bardziej patrzeć w stronę swojej osoby i własnej drużyny, niż na rywala, z którym będziemy grali. – uciął nasz zawodnik.
Apel do Kibiców
Jak możemy pomóc naszym zawodnikom w wyjściu z dołka? W emocjonalnej końcówce wywiadu Igor Strzałek wyczerpująco odniósł się do tej kwestii.
– Musicie cały czas w nas wierzyć. Wiadomo, że Wy nie wyjdziecie na boisko, nie zagracie za nas, ale wiemy, że jesteście za naszymi plecami. Wiemy, że idziemy razem do przodu. Wiadomo, że nie dawaliśmy Wam argumentów w ostatnich meczach, patrząc po wynikach, które osiągaliśmy – ale kiedy wszyscy celebrują, to robią to razem z kibicami. Jak wszyscy wygrywają, to razem – i drużyna się cieszy, i wszyscy są zadowoleni. Więc kiedy jest dołek, to musimy też się trzymać wszyscy razem. Jesteśmy jedną drużyną, jednym klubem – musimy sobie podać rękę i walczyć do końca. – spointował nasz zawodnik, kończąc tym samym rozmowę.